Prolog.
Szłam
powoli nie przejmując się niczym ulicami Warszawy. No tak, ostatni
dzień tutaj, potem czeka mnie Londyn, Wielka Brytania. Odwróciłam
się, znowu ktoś na mnie dziwnie spojrzał, no tak w końcu byłam w
krótkich szortach i biało-granatowej bluzce w paski na ramiączkach.
Na nogach miałam moje ukochane białe Conversy, które po
"przejściach" stały się bardziej szare. Wspominałam
już, że lało jak z cebra? Nie? Ah, to teraz wam o tym mówię. A
co robi taka niewinna dziewczyna podczas ulewy w centrum Warszawy,
pewnie wielu z was zadaje sobie to pytanie. No to wam odpowiem! Ma w
dupie to całe życie! Odkąd pamiętam wychowuję się bez ojca,
gdyż moi rodzice rozwiedli się gdy miałam niespełna rok. Na
dodatek 4 lata temu brat, a zarazem najlepszy kumpel, ktoś kogo
kochałam najmocniej na świecie, wyjechał do Stanów. No i gdzie wy
tu do cholery widzicie sprawiedliwość? Mam głęboko w dupie to
wszystko, jednak jest coś, a bardziej ktoś kto utrzymuje mnie przy
ziemi. Mianowicie jest to moja najlepsza przyjaciółka. Ohoho,
pewnie myślicie: taki ze mnie samotnik, że nie mam nikogo. A tu
niespodzianka! Poznałam ją w gimnazjum, od razu sobie przypadłyśmy
do gustu. I tak powstała nasza przyjaźń. Rok później Luke
wyjechał, przepraszam: zostawił mnie samą, opuścił mnie. I
stałam się zupełnym przeciwieństwem siebie. Zrobiłam się
niemiła, samolubna, zamknięta w sobie, wiele razy próbowałam
sobie ulżyć pijąc, aż zaliczę zgona, lub biorąc jakieś dobre
prochy od dealerów. Ale wtedy zjawiła się ona i wyciągnęła mnie
z tego gówna. Pamiętam, że odpłacałam się jej samymi wyzwiskami
i groźbami, mimo wszystko nie zostawiła mnie i pomogła się
otrząsnąć. I tak minęło 5 lat, a ja prawdziwą sobą zostaję
tylko przy niej, gdy jesteśmy same. Niedawno skończyłam 18 lat i
jak to niektórzy dostałam samochód. Nie
byle jaki, mianowicie było to przerobione na kabrio Porsche Carrera,
na oko? Rocznik współczesny, widać że silnik był mocno
tuningowany, podwozie wymieniane jak przy BMW, licznik dochodzi do
260 km/h, w środku miał beżową skórę, natomiast sam lakier był
czarny. O koniach mechanicznych wam nie powiem, gdyż pewnie i tak
nie zaczaicie o co mi chodzi. Za dużo tłumaczenia. No więc na czym
skończyłam? Ah tak, dostałam samochód. Jak się potem okazało
prezent od mojego "tatusia", który nagle po 18 latach
przypomniał sobie, że ma córkę; ironia losu, nie? No więc, jak
już to kiedyś planowałyśmy razem z Martyną, chciałyśmy
studiować w Londynie. Skończyłyśmy liceum, jednak wpadłam na
lepszą myśl, by zrobić sobie rok przerwy przed szkołą. Pomysł
się spodobał, jednak rodzicom nie zamierzałyśmy o nim mówić. No
bo przecież oczywiście zaraz, by się zaczęły kazania: "Najpierw
edukacja, potem przyjemności!" albo "świat poczeka, nauka
- nie". Tak jakby mnie nagle zaczęło obchodzić co mówi moja
matka? Spójrzmy prawdzie w oczy, odkąd Lukas się wyprowadził mało
się mną interesowała. Wracała późno po pracy zmęczona, więc
szybko coś zjadła i kładła się spać. A ja to kurwa pies? Nawet
psa się lepiej traktuje. Tak też się usamodzielniłam w wieku 14
lat. Szybko, prawda? Więc pewnego pięknego, słonecznego dnia..
Nie, Stop. Co ja pieprzę? ... Pożegnałam się z rodzicielką,
Martyna ze swoimi rodzicami, zapakowała tylko walizkę i
pojechałyśmy. Czekała nas długa podróż. A no, gdzie ja mam
głowę. Postanowiłyśmy pojechać moim samochodem, prezentem od
"ukochanego tatusia". Także za 24h będę w Londynie,
zacznę nowe życie. Miejmy nadzieję, że zapomnę o wszystkich i
wreszcie zacznę żyć dla siebie! Ale czy aby na pewno tak
będzie...?
Prolog.
„Marzenia się spełniają, trzeba w nie po prostu uwierzyć”. Moje się właśnie spełniło.. Mam 5 najlepszych przyjaciół na świecie, wspaniałego chłopaka, samochody, o których zawsze marzyłam i nadal się rozwijam. Tak, to właśnie ja Alexandra Jessica Moore. A co takiego zrobiłam, że mam aż tyle? Mam głos, potrafię śpiewać. Ale to nie wszystko. Może jednak zacznijmy od początku dobrze? Tak będzie łatwiej wam wszystko opowiedzieć. A więc, zaczynamy..
* Jak już mówiłam, drugi prolog jest niezobowiązujący :)
* Miło mi się zaczyna pisać tego bloga w premierę LWWY, mi osobiście się teledysk i cała piosenka ogromnie podobają *__*
Świetny prolog, z niecierpliwością czekam na 1 rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się coś ciekawego :>
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział ^-^